Jak wyjaśniała w programie "Radio Szczecin na Wieczór" jedna z pomysłodawczyń Agata Adamowicz, to nie jest nowy pomysł, bo takie ogrody od lat uprawiane są w dużych miastach Europy.

- Na przykład w Berlinie jest wiele ogrodów społecznych - mówiła Adamowicz. - W Szczecinie takim pierwszym ogrodem społecznym był ten zainicjowany przez Teatr Kana. To było kilka lat temu. My postanowiliśmy pomysł kontynuować i ten pierwszy ogród społeczny powstał w ubiegłym roku na Łasztowni.

Ogród społeczny przy jeziorku Słonecznym na Gumieńcach ma około 400 metrów kwadratowych powierzchni. Do tej pory stanęło tam 21 donic z roślinami.

- Są tam głównie zioła. Ogródek na Gumieńcach jest otoczony zielenią i jest oddalony od ulicy - zaznaczała Barbara Tereszko ze Stowarzyszenia "Dzieje Się". - Lokalizacja została przemyślana. Miejsce zostało celowo wybrane daleko od ulicy, żeby nie było w pobliżu samochodów.

- Prawda jest taka, że chyba lepiej jest zerwać roślinę, którą widzi się na co dzień i o którą się dba niż kupić taką z marketu, która jest niewiadomego pochodzenia - dodała Agata Adamowicz.

Ideą ogrodu społecznego jest zachęcenie mieszkańców do zadbania o teren zielony w mieście. Każdy w wolnej chwili może przyjść, podlać rośliny lub zerwać te już wyrośnięte i zabrać do domu.

W najbliższy weekend w miejskim ogródku organizatorzy chcą z pomocą mieszkańców postawić ławki.

Drugi ogród społeczny w Szczecinie, za który również odpowiada stowarzyszenie, znajduje się na Rynku Siennym.