Magdalena Kochan z Platformy Obywatelskiej podkreślała, że Polska to drugi najbezpieczniejszy kraj na świecie (razem z Japonią). Dodała jednak, że mimo tego, cały czas musimy być czujni i wierzyć, że osoby powołane do obrony kraju pełnią swoje funkcje we właściwy sposób.

- Chodzi o służby policyjne i służby wywiadowcze. Tymczasem koordynator służb specjalnych pan Mariusz Kamiński jest dziś przedmiotem wielu rozważań prawnych. Pan prezydent nie zwołuje Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Generalicja w wojsku została tak przetrzebiona, że ci, którzy dziś pełnią najwyższe funkcje w Sztabie Generalnym nie zawsze są do tych funkcji w sposób właściwy przygotowani - powiedziała Kochan.

Przemysław Słowik z Nowoczesnej mówił, by mimo aktów terroru nie panikować i nie napędzać strachu.

- Po ostatnich zamachach w Manchesterze, burmistrz na ogromnym spotkaniu mieszkańców w centrum tragedii mówił, żeby nie dać się emocjom i strachowi. To jest główny cel terrorystów, żeby wywołać panikę i zdestabilizować sytuację - podkreślał Słowik.

Rafał Niburski z Prawa i Sprawiedliwości zauważył z kolei, że tzw. Państwo Islamskie nie cofa się w zastraszaniu Europejczyków. Dodał też, że zadaniem rządzących jest zapewnić Polsce bezpieczeństwo.

- Moim zdaniem obecna ekipa rządząca bardzo dobrze się z tego wywiązuje, o czym świadczy fakt, że nie ma w Polsce żadnych zamachów. Służby specjalne pracują w Polsce dosyć dobrze. Mamy świetnego koordynatora do spraw służb specjalnych pana Mariusza Kamińskiego. Mamy świetnych ministrów, dlatego wydaje mi się, że Polacy mogą czuć się bezpiecznie - podsumował Niburski.

Krzysztof Rudzki z Ruchu Kukiz'15 stwierdził, że o braku zamachów w Polsce zdecydowało nieprzyjmowanie islamskich imigrantów. Mówił też, że Europa przegrała walkę o odwagę i godność w starciu z Islamem.

- Ponieważ również po piłkarskim finale Ligi Mistrzów pomiędzy Realem Madryt a Juventusem w Turynie we Włoszech doszło do kolejnej makabry. Około 300 ludzi się stratowało, mamy 300 osób rannych. Właśnie na skutek strachu po zamachach terrorystycznych. Ktoś w tłumie krzyknął "bomba" - mówił Rudzki.

Według najnowszych informacji, w sobotnich atakach w Londynie zginęło 7 osób a blisko 50 zostało rannych. Polskie służby dyplomatyczne sprawdzają, czy wśród poszkodowanych nie ma Polaków.

Posłuchaj "Kawiarenki politycznej".