Kiedy miasto prosiło ministerstwo o finansową pomoc przy przebudowie stadionu przy ulicy Twardowskiego, to resort odmówił. Tłumaczył, że nie wspiera budowy dużych obiektów. Inaczej jest z kompleksami sportowymi dla najmłodszych.

- To jest nasza strategia, że wszelkiego rodzaju obiekty, które mają służyć szkoleniu dzieci i młodzieży, znajdują nasze uznanie. Teraz piłka jest po stronie władz Szczecina. Wola jest, chęć wsparcia też. Czekamy na dokumenty i na to aż prace ruszą - mówił minister spotu i turystyki Witold Bańka.

Jest długa kolejna chętnych na finansowanie kompleksów piłkarskich dla dzieci, ale Szczecin był gotowy szybciej niż inne miasta - argumentował minister. Pogoń dostanie pieniądze jako jeden z pierwszych klubów w kraju.

- W kolejce są wnioski Jagiellonii Białystok czy Cracovii Kraków. Pogoń jest gotowa pod względem formalno-prawnym. Nie zamykamy się na tego rodzaju obiekty w innych częściach Polski. Tylko samorządowcy czy kluby muszą być gotowe do tego, aby tego rodzaju inwestycje podjąć. A przede wszystkim znaleźć środki własne - mówił minister spotu i turystyki Witold Bańka.

W związku z tym, że miasto i tak chciało budować kompleks, ale dopiero po zakończeniu przebudowy stadionu, to połączyło projekty. - To jest krok w dobrym kierunku, bo nie rozwleka nam procesu o kolejne lata, tylko możemy powiedzieć, że w ciągu trzech lat jesteśmy w stanie taki projekt zrealizować i zamknąć temat stadionu na parę ładnych lat - mówił prezydent Szczecina Piotr Krzystek.

Kompleks dla młodych piłkarzy ma powstać na koronie stadionu, za dzisiejszą trybuną na łuku. Prace mają rozpocząć się w przyszłym roku, a zakończyć w 2020.