Zapytaliśmy Tomasza Szybowskiego o to 3-stronnicowe pismo. Działacz .Nowoczesnej nie był zadowolony z tego, że dotarliśmy do dokumentu; tłumaczył, że Misiło działa na szkodę ugrupowania.

- Postępowanie Piotra Misiły nie jest fair wobec mnie i wobec innych członków (partii - przyp. red.), w związku z czym taki wniosek złożyłem. Niestety, chyba nie do końca pogodził się z porażką w wyborach na przewodniczącego regionu i te chwyty, które stosuje, nie są chwytami dobrymi. Moim zdaniem, powinien pogodzić się z faktem, że Stanisław Lubczyk jest przewodniczącym regionu, że powstały nowe władze i powinien zacząć współpracować, a nie tworzyć dualizm w partii, mówił zresztą, że ten dualizm istnieje - argumentował Tomasz Szybowski.

W piśmie przeczytać można między innymi zdania o tym, że "[...]Piotr Misiło o sprawach, które toczą się przed Krajowym Sądem Koleżeńskim informuje posłów partii konkurencyjnych (posłów PO), dopuszcza się także szantażu angażując w tym celu posła PO, który w jego imieniu zaproponował mi, że albo zrezygnuję z Nowoczesnej albo on poda mnie do prokuratury [...]", czy też " [...] w działalności politycznej Piotr Misiło w sposób nieuprawniony składa propozycje, które przeczą celom Nowoczesnej [...]" i dalej "[...] Wg. Piotra Misiło [...]możliwe jest poparcie osób, które w ewidentny sposób łamią Konstytucję RP [...] Przy okazji swój artykuł opatruje tytułem "Zagrać jak Kaczyński" wskazując, że Nowoczesna powinna w życiu publicznym brać przykład z lidera PiS"

Pismo do sądu koleżeńskiego Szybowski wysłał na początku grudnia - od tego czasu zmieniły się władze partii, a sam Misiło awansował na wiceprzewodniczącego klubu parlamentarnego .Nowoczesnej. W związku z tym spytaliśmy Szybowskiego, czy nie obawia się zemsty posła - "W życiu jest mało rzeczy, o które się boję" - odpowiedział działacz .Nowoczesnej.

Poniżej prezentujemy skan dokumentu jaki Tomasz Szybowski wysłał do Regionalnego Sądu Koleżeńskiego Regionu Zachodniopomorskiego .Nowoczesnej.