Miała być konferencja prasowa, a było jak zawsze - obrażanie dziennikarzy mediów publicznych, którzy informują o zarzutach korupcyjnych posła Stanisława Gawłowskiego.

- Tak à propos moralności, ludzie z mediów publicznych znaczenia tego słowa nie znają. Za rzetelność się płaci, a nie za uprawianie propagandy. Zachęcam, żeby był pan rzetelnym dziennikarzem, ale pan nie jest, szkoda mi czasu na pana - powiedział.

Gdy dziennikarz Radia Szczecin próbował zadać pytanie w sprawie zarzutów korupcyjnych, poseł Gawłowski nie pozwolił mu dokończyć pytania.

- Teraz o łapówce rozmawiamy?! Ja z panem nie rozmawiam, panie redaktorze. Nie traktuję pana jako dziennikarza - podkreślił poseł.

Poseł Gawłowski identycznie zareagował, kiedy dziennikarz Radia Szczecin próbował zapytać o jego była asystentkę. Chodzi o Aleksandrę O., której maż był szefem tak zwanej Hammerband. Przestępcy ci okradali zakłady jubilerskie w Berlinie i innych niemieckich miastach.

- Z panem nie rozmawiam! - powtórzył Gawłowski.

Poseł Gawłowski zabrał głos także w sprawie afery melioracyjnej i zarzutów korupcyjnych, jakie na nim ciążą. W tej sprawie odgrażał się prokuraturze.

- Prokuratorzy, którzy posługują się fałszywymi zarzutami, bo nie mają żadnych dowodów, poniosą za to odpowiedzialność - zapowiedział Gawłowski.