Mimo publicznych zapowiedzi nie zwrócił się do prokuratury o wyjaśnienia, a sprawa wydaje mu się "polityczna" i jeszcze przed procesem posła Stanisława Gawłowskiego wątpi w uczciwość sądu - w "Rozmowach pod krawatem" pytaliśmy szefa lokalnego PSL-u oraz wicemarszałka województwa o aferę melioracyjną.
To Jarosławowi Rzepie podlega Zarząd Melioracji, którego pracownicy mieli ustawić ponad 100 przetargów na kwotę ponad 600 milionów złotych. Rzepa wcześniej w naszym studiu poddawał w wątpliwość te dane, ale wbrew ówczesnym zapowiedziom, nie poprosił prokuratury o wyjaśnienia.
Jednym z bohaterów afery melioracyjnej ma być też sekretarz generalny PO Stanisław Gawłowski. Zdaniem Jarosława Rzepy, to sprawa polityczna.
- Nikt w tym kraju nie powinien być poza prawem i rozumiem, że ci wszyscy, którzy są do tego powołani, mają to stwierdzić. Natomiast w przypadku pana posła Gawłowskiego, niestety cały toczący się, nie wiem jak to nazwać, kabaret i przedstawienie ma zabarwienie polityczne - powiedział Rzepa.
Sejm ostatnio nie głosował w sprawie aresztowania Gawłowskiego na prośbę jego partyjnej koleżanki, marszałek Kidawy-Błońskiej, która argumentowała, że zbliżają się święta. W aferze melioracyjnej zatrzymano na razie ponad 60 osób i ponad połowa z nich przyznała się do winy.
Jednym z bohaterów afery melioracyjnej ma być też sekretarz generalny PO Stanisław Gawłowski. Zdaniem Jarosława Rzepy, to sprawa polityczna.
- Nikt w tym kraju nie powinien być poza prawem i rozumiem, że ci wszyscy, którzy są do tego powołani, mają to stwierdzić. Natomiast w przypadku pana posła Gawłowskiego, niestety cały toczący się, nie wiem jak to nazwać, kabaret i przedstawienie ma zabarwienie polityczne - powiedział Rzepa.
Sejm ostatnio nie głosował w sprawie aresztowania Gawłowskiego na prośbę jego partyjnej koleżanki, marszałek Kidawy-Błońskiej, która argumentowała, że zbliżają się święta. W aferze melioracyjnej zatrzymano na razie ponad 60 osób i ponad połowa z nich przyznała się do winy.