Trojaczki przyszły na świat 17 kwietnia poprzez cesarskie cięcie. Melania ważyła 2480 gramów, Mateusz - 1645, a Filip - 1600 gramów.

- Kiedy dowiedziałam się, że będziemy mieć trojaczki, byłam zaskoczona, ale bardzo pozytywnie. Cieszymy się i od początku bardzo się z tego cieszyliśmy - opowiada mama trojaczków, Patrycja Janiak.

- Cieszymy się, aczkolwiek wcześniej naszły mnie wątpliwości dotyczące tego, jak poradzić sobie ze sprawami technicznymi, na przykład: jak wozić dzieci w samochodzie, jak nosić, gdzie położyć. Trzeba będzie chyba busa kupić - żartuje tata niemowląt, Przemysław Janiak. - Był problem z imieniem. Długo się nad tym zastanawialiśmy. Przebrnęliśmy przez dwa, a na trzecim utknęliśmy. Nie mogliśmy się zdecydować - dodaje pan Przemek.

Mama trojaczków - pani Patrycja - przyznaje, że czuje się bardzo dobrze. - Na każdej wizycie lekarskiej byliśmy razem, byłem też przy porodzie - dodaje pan Przemek. - Dziećmi także zajmujemy się razem. Jesteśmy jak papużki nierozłączki. Zawsze, w trudnych chwilach jesteśmy razem.

Na Melanię, Mateusza i Filipa w domu czeka już siostra - 1,5-roczna Amelka.

Poprzednie trojaczki przyszły na świat w szpitalu na Pomorzanach w grudniu ubiegłego roku.