- Dostosowujemy się - tłumaczył w naszym studiu Michał Przepiera, zastępca prezydenta Szczecina. - Mamy świadomość i działamy w takiej relacji osiąganego celu jednak do tego z jakimi kosztami, się to wiąże. Twierdzimy, że to będzie miało charakter stopniowy. Te 210 punktów to parametr, który wynika z ustawy. Nakłada na miasta, które mają określoną wielkość taki obowiązek, żeby tyle stacji posiadać do końca 2020 roku.

W Szczecinie jest zarejestrowanych zaledwie 80 samochodów elektrycznych. - I prawdopodobnie nieprędko się to zmieni - ocenia Marek Młodożeniec, ekspert motoryzacyjny i biegły sądowy w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego. - Dopóki będą takie ceny tych samochodów, i nie mówię o tych bardzo małych, które można kupić poniżej 100 tys. złotych. Większość to są kwoty 140-160 tys. złotych i więcej za zakup samochodów. To poza zasięgiem zwykłego Kowalskiego, pozwalają sobie na to nieliczni.

W Szczecinie, bezpłatne ładowarki są przy ulicach: Felczaka, Klonowica oraz Przerwy-Tetmajera. Po mieście jeździ niecały tysiąc hybrydowych aut.