W miony wtorek Izba Gmin odrzuciła wynegocjowaną przez Theresę May umowę o wystąpieniu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Premier na razie została na stanowisku. W środowym głosowaniu posłowie opowiedzieli się przeciwko wotum nieufności wobec jej rządu.

Zdaniem dr. hab. Bartłomieja Toszka z Instytutu Politologii i Europeistyki Uniwersytetu Szczecińskiego trudno obecnie przewidzieć, w którą stronę pójdą sprawy związane z brexitem.

- Renegocjacje mogą się toczyć tylko w kierunku lepszych warunków dla Wielkiej Brytanii, ale Unia Europejska nie zamierza ustąpić. Postrzega brexit w kategoriach zero-jedynkowych tzn. że on będzie albo go po prostu nie będzie. Wielka Brytania cofnie się o krok. Możemy wyobrazić sobie sytuację, że negocjacje ulegają wydłużeniu - powiedział dr Toszek.

Według założycielki portalu UK Politics po polsku Katarzyny Sobiepanek, wyjście Zjednoczonego Królestwa z Unii bez ustalenia jego warunków to mało realny scenariusz, ale wszystko może się wydarzyć.

- Wszystkie opcje są na stole, łącznie z tym, że premier May zostanie zgłoszona do dymisji. Może się też zdarzyć tak i myślę, że to najbardziej prawdopodobny scenariusz, że Brytyjczycy się wewnętrznie dogadają i albo będą przyspieszone wybory, albo przedstawią w UE jakiś swój plan, który zostanie w jakiś sposób renegocjowany z Unią Europejską - uważa Sobiepanek.

Premier Theresa May zapowiedziała, że będzie teraz rozmawiać z liderami poszczególnych partii, a plan B przedstawi najpóźniej w poniedziałek. Zgodnie z obecnymi ustaleniami, brexit ma nastąpić 29 marca 2019 roku.