W tym tygodniu radni zdecydowali, że za wywóz niesegregowanych odpadów trzeba będzie zapłacić dwa razy więcej niż dotychczas. Jak mówi Marek Kolbowicz z Bezpartyjnych, tak drastycznie ceny wzrosną tylko w niektórych przypadkach, a dzięki spalarni na Ostrowie Grabowskim, podwyżki nie są drastyczne, bo śmieci nie trzeba wywozić na wysypiska.

- To naprawdę w ekstremalnych sytuacjach w momencie, gdy nie segregujemy tych śmieci. Są miasta, które nie mają spalarni. I wywóz tych śmieci wzrasta o 300 procent. To jest udokumentowane - powiedział Kolbowicz.

Przemysław Słowik z Koalicji Obywatelskiej przypominał, że podwyżek nie było od kilku lat.

- Obecna zmiana jest zmianą ustawową, do której musimy się dostosować. Nie podnoszenie tych opłat spowodowałoby kolejne problemy z budżetem - stwierdził Słowik.

Zdaniem Macieja Ussarza z Prawa i Sprawiedliwości, podwyżki nie będą dużym obciążeniem dla domowego budżetu. Mimo to klub PiS nie poparł podwyżki - wcześniej nalegał, aby tę uchwałę całkowicie odrzucić.

- Jeżeli chodzi o te niesegregowane śmieci z 4 do 5 złotych od metra sześciennego to wyjdzie paręnaście złotych w 3-osobowej rodzinie - wyliczał Ussarz.

Zmiany w opłatach za wywóz śmieci będą obowiązywać od lipca.