Urzędnicy argumentowali, że gdy wracamy do normalnego funkcjonowania, powrócił problem ze znalezieniem miejsca w śródmieściu.

Przeciw był opozycyjny PiS. Radni tego klubu proponowali przesunięcie decyzji na kolejne posiedzenie. Przy okazji Witold Dąbrowski zwracał uwagę, czy strefa działa czy nie, rotacji i tak nie ma, bo przy każdym remoncie zmniejsza się liczbę miejsc postojowych.

- Ta strefa być może mogłaby się ostać jedynie przy urzędach. Reszta powinna być w ogóle zlikwidowana, bo jest tylko i wyłącznie wyciąganiem pieniędzy - mówił Dąbrowski.

"Za" była Koalicja Obywatelska i Bezpartyjni - mówi szef tego klubu, Mirosław Żylik.

- Nie ma teraz możliwości, by stanąć gdziekolwiek. Jak obserwuję, mieszkańcy zostawiają samochody i one stoją cały dzień - mówił Żylik.

Teraz wojewoda ma 30 dni na wpisanie uchwały do dziennika urzędowego. Do tego trzeba doliczyć jeszcze dwa tygodnie. Stąd termin powrotu strefy zależy od wspomnianej decyzji wojewody.