Śledczy chcą mu postawić zarzuty w związku z naruszeniem nietykalności cielesnej posłów, znieważenia posłanki i uniemożliwienia pracy dziennikarzowi.

- W jednej ze spraw chodzi o incydent, do którego doszło dwa lata temu w autobusie, którym posłowie jechali na lotnisko - mówi rzecznik Prokuratury Krajowej prokurator Ewa Bialik. - W toku postępowania przygotowawczego ustalono, iż w październiku 2018 roku poseł Sławomir Nitras zareagował gwałtownym wybuchem agresji na opinię wygłoszoną przez posłankę Iwonę Arent - opinię inną niż jego - i kopnął ją w udo. Gdy ta zapowiedziała, że zgłosi ten incydent do Komisji Etyki Poselskiej, znieważył ją wulgarnym słowem.

Do drugiego zdarzenia z udziałem Sławomira Nitrasa doszło w lipcu tego roku w warszawskiej oczyszczalni ścieków "Czajka". - Naruszył nietykalność cielesną posła Sebastiana Kalety, który to chciał wejść na teren oczyszczalni ścieków "Czajka" w Warszawie i przeprowadzić kontrolę poselską. Sławomir Nitras popychając go i przytrzymując uniemożliwił mu wejście na teren oczyszczalni ścieków i przeprowadzenie tejże kontroli - mówi Bialik.

Trzecia ze spraw, w której prokuratura chce postawić zarzuty posłowi Nitrasowi, dotyczy uniemożliwiania pracy dziennikarzowi podczas wiecu wyborczego w Ciechanowie.