Podczas konferencji prasowej prezes SEC-u Mariusz Majkut mówił, że kierowana przez niego spółka - będąca dystrybutorem wytwarzanego przez PGE ciepła - nie spodziewała się takiego obrotu spraw.

- Te urządzenia, które uległy awarii na Pomorzanach - w EC Pomorzany - to nie są stare urządzenia. Elektrociepłownia została zmodernizowana, bodajże dwa lata temu kosztem kilkuset milionów złotych. Pan prezydent, całe miasto, mieli pełne prawo zakładać, że będą to urządzenia niezawodne - tłumaczył Majkut.

- Na razie nie mamy dla mieszkańców dobrych wiadomości - dodawał prezydent Szczecina Piotr Krzystek. - Nie mamy informacji, kiedy te naprawy zostaną przeprowadzone i będziemy mogli rozpocząć ogrzewanie systemu. Dlatego, że - proszę pamiętać - ten system nie może być uruchomiony od razu, musi być rozgrzewany powoli.

Także wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki zaprosił do swojej siedziby m.in. przedstawicieli SEC-u, PGE i Urzędu Miasta, aby wspólnie znaleźć rozwiązanie problemu związanego z brakiem dostaw ciepła do około 30 tysięcy mieszkańców miasta. To było pożyteczne spotkanie - tak dyskusję ocenili jej uczestnicy.

- Myślę, że był pewien problem komunikacyjny między miastem a PGE. Te dwie strony muszą po prostu usiąść do rozmów, co już dzisiaj się stało. Po prostu konstruktywnie, wspólnie rozmawiać i podejmować działania - mówił Bogucki.

Prezes PGE Szczecin Sylwester Chruszcz powiedział po spotkaniu, że technicy elektrociepłowni wiedzą już co należy zrobić.

- Podajemy dzisiaj pełną moc na jednym z bloków. Mam nadzieję, że jesteśmy bliscy rozwiązania tego zakłócenia. Dokładamy wszelkich starań, by to się udało jeszcze dzisiaj - mówił Chruszcz.

Problem z dostawami ciepła trwa od niedzieli. Najpierw powodem była zamarznięta woda służąca do chłodzenia bloku, tym razem awarii uległa jedna z turbin.