Radio Szczecin
![Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]](serwis_informacyjny/pliki/2021/2021-09-07_163099627110.jpg)
Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Kompletne bzdury i manipulacje - tak prezes Morskiej Stoczni Remontowej Gryfia Krzysztof Zaremba komentował w Rozmowach pod Krawatem medialne informacje o 23 milionach złotych straty zakładu za ubiegły rok. Podkreślał, że zakładowi nie grozi zamknięcie a inwestycja w nowy dok nie jest zagrożona.
Zaremba tłumaczył, że przychody przekroczyły plan o ponad 9 milionów złotych, a wynik netto jest wyższy rok do roku. Prezes Gryfii podkreślał, że na tym stanowisku jest od niespełna roku, a firma się rozwija i wbrew doniesieniom nie grozi jej zamknięcie.
- Bzdury kompletne, manipulacja jak zwykle w wykonaniu tego lokalnego periodyku, Strata, która jest opisana wynika z kilku rzeczy: przede wszystkim nie uwzględnia transakcji sprzedaży terenu w Świnoujściu - 58 milionów złotych. Średnioroczny wynik na sprzedaży w latach 2016-2020, czyli obejmujący też moich poprzedników od 2015 roku był wyższy o sześć milionów w stosunku do lat 2011-2015 - mówi Zarebma.
W ocenie Zaremby, ten rok stocznia może skończyć na "lekkim plusie". Prezes stoczni mówił, że obecna strata to także "spadek" po poprzednich zarządach i zawieranych przez nie niekorzystnych, długoterminowych kontraktach. Pytany o o pracowników ze świnoujskiej, zamkniętej części Gryfii, Zaremba zwracał uwagę, że jedna trzecia z 60 osób działu produkcji podjęło pracę w Szczecinie. A pozostali dostali 6-cio miesięczne odprawy.
- Bzdury kompletne, manipulacja jak zwykle w wykonaniu tego lokalnego periodyku, Strata, która jest opisana wynika z kilku rzeczy: przede wszystkim nie uwzględnia transakcji sprzedaży terenu w Świnoujściu - 58 milionów złotych. Średnioroczny wynik na sprzedaży w latach 2016-2020, czyli obejmujący też moich poprzedników od 2015 roku był wyższy o sześć milionów w stosunku do lat 2011-2015 - mówi Zarebma.
W ocenie Zaremby, ten rok stocznia może skończyć na "lekkim plusie". Prezes stoczni mówił, że obecna strata to także "spadek" po poprzednich zarządach i zawieranych przez nie niekorzystnych, długoterminowych kontraktach. Pytany o o pracowników ze świnoujskiej, zamkniętej części Gryfii, Zaremba zwracał uwagę, że jedna trzecia z 60 osób działu produkcji podjęło pracę w Szczecinie. A pozostali dostali 6-cio miesięczne odprawy.
Dodaj komentarz 9 komentarzy
I znowu kosztem swinoujscia przykrywane są walki polityków, ich nieudolność, znowu swinoujscie ratuje gryfie, tym razem niestety oddając za nią swoje życie.... A wypowiedź o pracownikach że swinoujscia to żenada i kompletny brak klasy, politycy to największe niszczyciele przemysłu, a Pan politolog jak ładnie określił blachy na dok będą palone w przyszłym tygodniu ale projekt nie jest jeszcze zatwierdzony a bez tego nie można zacząć prac.... Nie wierzcie politykom! Póki co na gryfii pustki już drugi tydzień, a prezes już terminu skończenia prac związanych z nowym dokiem nie podaje, ale my pamiętamy, pierwsza połowa przyszłego roku.
"strata to także "spadek" po poprzednich zarządach" PiS.
Nooo! Rządzą od 6 lat. W tym czasie zarządy i członki zmieniali jak rękawiczki.
Jacyna była także jako prezeska przed Krzysiem
Więc "strata to także "spadek" po poprzednich zarządach" także Jacyny.
Może więc się wytłumaczy
Strata nie uwzględnia sprzedaży Świnoujscia , czyli pracujemy pod zarządem Zaremby pod kreską, za chwilę Zaremba nie będzie miał co sprzedać i co wtedy ?????
Te radio jest tyle warte co jego goście !
no ale prezes dobrze wygląda, jakby schudł nieco.....
Kilka lat temu, kiedy wszyscy wiedzieli, że słynny prom nie będzie zbudowany, pan Zaremba w Waszym studio mówił z przekonaniem, że „prom będzie zbudowany w terminie”. Szkoda słów na komentowanie jego wypowiedzi.
Stocznia „Gryfia jest praktycznie jedyną „państwową” stocznią w Polsce i jest finansowana przez PiS w celach propagandowych.
A gdzie budowane są te promy , chciałbym zrobić zdjęcia jak powstają , bo to najlepiej od początku fotografować.
Zyskiem ze sprzedaży terenu po zlikwidowanej stoczni w Świnoujściu chyba nie należy się chwalić.
Szczególnie, jeżeli był to jedyny "zysk" stoczni. Na ile lat brania kasy za prezesowanie stoczni starczy wam terenów? Może bardziej przewidujący jest zarząd Stoczni Szczecińskiej, który żyje z wynajmu gruntów i budynków. Na budowę statków nie ma co liczyć ( chyba, że zlecane podwykonawcom) , jeżeli nikt z zarządu szczecińskich stoczni nie ma pojęcia o ich konstrukcji . Nominaci partyjni, którzy nigdy w życiu nie przepracowali dnia oprócz uczestniczenia w komisjach, radach nadzorczych i biesiadach partyjnych, pokazali swą ignorancję obiecując budowę promu w dwa lata, nie mając pojęcia, że sam proces projektowania, uzyskania pozwoleń oraz sprowadzenia materiałów potrwa dłużej. ( Nie mówiąc o budowie jednostki ).
Zgadzam się.. dobrze żę PO w 100%
nie wysłało Polaków do lamusa !
