Według badania od listopada 2020 do września 2021 liczba osób deklarujących, że na pewno zagłosuje na PiS wzrosła z 16 do 24 proc., poza tym - w tym samym czasie - liczba osób, które deklarowały, że nie oddadzą głosu na partię Jarosława Kaczyńskiego spadła o 5 proc.

Sytuacja na polsko-białoruskiej granicy skupiła ludzi wokół obozu rządzącego, ale też: powrót Donalda Tuska - mówił w audycji "Radio Szczecin na Wieczór" poseł PO, Paweł Poncyliusz.

- Powrót Donalda Tuska spowodował, że część nieaktywnych wyborców, którzy mieli żal do Prawa i Sprawiedliwości, że obudził "miękki elektorat" i stąd, myślą, są przyrosty - analizował poseł Poncyliusz.

Trudno się z tym nie zgodzić - dodał poseł PiS, Bartłomiej Wróblewski.

- Myślę, że powrót Donalda Tuska spowodował, że wróciły złe skojarzenia dla milionów Polaków, którzy przed rokiem 2015 byli źle traktowani. Przypomnę: wbrew obietnicom wyborczym podwyższenie wieku emerytalnego - zaznaczył poseł Wróblewski.

Według politologa, prof. Kazimierza Kika z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach kluczową w przyszłości kwestią dla Prawa i Sprawiedliwości będzie reakcja i działanie na granicy wobec prowokacji Białorusi i Rosji.

- Tam toczy się gra. Ale to nie Łukaszenka jest bohaterem głównym; on jest instrumentem. To Putin. Co wydarzy się w przyszłym roku w moim przekonaniu?! Wydarzy się rzecz zaskakująca: Polska nie będzie graniczyła z Białorusią, ale z Rosją - dodał prof. Kik.

Tylko we wrześniu Straż Graniczna odnotowała ponad 7,5 tysiąca prób nielegalnego przejścia przez granicę między naszym krajem a Białorusią.