szczerze powiem, że mam mieszane uczucia, czy dla niezaszczepionych z powodu "nie-bo-nie", wojujących koronasceptyków i szczepionkosceptyków, powinny być zamykane inne oddziały, które powinny leczyć ludzi chorych...
Może bardziej zasadnym by było wpisywać ich na listę, do jakiejś kolejki? Albo wyznaczyć termin planowego przyjęcia na leczenie?

nie ma obowiązku szczepienia, tym bardziej preparatem, który de facto jest preparatem chemicznym a nie szczepionką. Nieustanne manipulowanie z nazewnictwem i szczepieniami powinno w końcu być karalne. Doskonały przykład ze szczepieniami przeciw grypie. Ponieważ zachorowalność spadła poniżej progów wymagających szczepień połączono grypopochodne z grypą w statystyce i już jest powód by dłużej szczepić. Na początku "pandemii covid 19" każdy przyjmowany do szpitala był klasyfikowany jako chory na Covid i nie ważny czy przywieziony był z wypadku, bez nogi czy z uszkodzonym kręgosłupem i tak musiał podpisać że jest przyjmowany z powodu Covid bo inaczej nie przyjęli go do szpitala ani nawet na SOR. A to czy ktoś jest szczepiony czy nie to jest jego wolna wola. Każde państwo narzucające takie szczepienia jest państwem reżimowym. |Co ciekawe Polska i Bułgaria wśród firm farmaceutycznych są uważane jako "państwa doświadczalne i eksperymentalne w których bez problemu wszystko przetestują z pomocą państwa". Dlatego też najwięcej na świecie szczepień mamy.