- W maju, po pierwszym zniesieniu ceł na wszystkie produkty, zaczynało się już dziać źle, bo dostaliśmy informację, że już w niektórych magazynach jest zboże niewiadomego pochodzenia - mówi Walterowicz.

Spadek cen wywołany importem uderzy w polskiego rolnika, którego sytuacja i tak była zła, choćby z powodów wysokich cen produkcji - mówi Edward Kosmal, wiceprzewodniczący Solidarności Rolników Indywidualnych Pomorza Zachodniego.

- Produkcja w Polsce jest w granicach 33 mln i nie dało się tego sprzedać w ciągu miesiąca czy dwóch, gdzie te ceny były powiedzmy wysokie. Wiadomo, że nikt się nie spodziewał, że będzie takie załamanie, choć my uprzedzaliśmy - mówi Kosmal.

Przypomnijmy, minister rolnictwa Robert Telus w czwartek w Szczecinie odbył cztery spotkania z protestującymi rolnikami. Minister zapowiedział, między innymi, zatrzymanie napływu ukraińskiego zboża do Polski czy wzmożenie jego eksportu.