Przeszkody, które rzuca nam opozycja są inspirowane z zewnątrz - mówił podczas konwencji Jarosław Kaczyński.

Przykładem jest np. rzeka Odra, gdzie w trakcie kryzysu zarzucono, że jest zatruta rtęcią, a niczego tego nie było - zaznaczył szef PiS. To czyni marsz po lepszą Polskę bardzo trudnym, ale nie damy się, bo stoimy przed wielką szansą - tłumaczył lider partii.

Jarosław Kaczyński dodał, że wypełniliśmy swoje obowiązki względem Ukrainy teraz musimy stać na straży własnych interesów - w tym interesu polskiego rolnika.

Wicepremier powiedział, że po ataku hybrydowym ze strony Białorusi opozycja chciała ośmieszyć ideę obrony granicy wschodniej.

Kaczyński mówił, że opozycja próbowała wówczas zdyskredytować działania władz i odmówić im racji politycznej oraz moralnej.

- Próbowała to ośmieszyć, próbowała nazwać to wałem - nie będzie ogrodzenia, będzie wał. Później twierdzono - mówię tutaj o Tusku - że my tam jeszcze elektryczność włączymy, czyli tak w obozach koncentracyjnych. Próbowano to po prostu poniżyć poprzez tworzenie pewnego rodzaju asocjacji historycznych" - podkreślił prezes PiS i dodał, że był to wyraz "działania zewnętrznego, antypaństwowego, antypolskiego".

Premier, Prezes PiS J. Kaczyński w Szczecinie: Polskę dotknęła wojna hybrydowa. Obroniliśmy naszą granicę, nie doszło do destabilizacji sytuacji w państwie i mogliśmy pomagać Ukrainie. Nasz rząd podjął decyzję o budowie muru na granicy, a opozycja podjęła wtedy atak. To było i… pic.twitter.com/PQ4P35QTqK

— Prawo i Sprawiedliwość (@pisorgpl) September 23, 2023

Jarosław Kaczyński wskazywał, że te działania są kontynuowane do dziś, i choć politycy opozycji zmieniają nieco narrację, to w Parlamencie Europejskim brakuje im odwagi i chęci, by zagłosować przeciw np. w kwestii relokacji migrantów. "To jest hańba" - dodał.

Nie zabrakło też oceny filmu Agnieszki Holland przedstawiającego rzekome działania polskich pograniczników i żołnierzy strzegących granicy polsko-białoruskiej.

Nie widziałem filmu, ale sceny, które są dostępne w internecie, skutecznie mnie zniechęcają do pójścia do kina - powiedział obecny na konwencji poseł Prawa i Sprawiedliwości Leszek Dobrzyński.

- Urywki, które wszyscy mogli już zobaczyć odstręczają od oglądania. Sceny, które widziałem niezwykle drastyczne , takie sceny mogliśmy oglądać na filmach o jakichś sadystycznych SS-manach, gestapowcach - ocenił.

Cała kampania to był czas wytężonej pracy, na końcówce trzeba dać z siebie jeszcze więcej. Będzie to czas, który spędzimy na rozmowach z mieszkańcami regionu - mówi poseł PiS Artur Szałabawka.

- Prowadzę kampanię merytoryczną, moja kampania wygląda tak, że jadę, rozmawiam, przekonuję ludzi. Jako poseł robiąc spotkania, to zawsze kilka, kilkanaście osób wokół mnie jest. W porównaniu do poprzedniej kampanii widzę zmianę. Ludzie chcą rozmawiać, czasami mają problemy, ale rozmawiają - ocenił poseł Szałabawka.