Sprawę badają teraz Wody Polskie w Bydgoszczy, które poprosiły o wyjaśnienia czaplinecki magistrat.

Burmistrz Czaplinka Marcin Naruszewicz zapewnił, że sprawa zostanie dokładnie zweryfikowana, ale już teraz przekonuje, że z pewnością oczyszczalnia nie spuszcza do jeziora żadnych ścieków: Oczyszczalnia ścieków parę lat temu została zmodernizowana, to Mercedes wśród oczyszczalni. Woda, która już zostaje odprowadzona do jeziora jest bardzo czysta. Nie ma żadnego interesu w tym, by w oczyszczalni, która jest spółką gminną coś takiego mogło zaistnieć.

Trzy zlokalizowane już rury oznakowali i zabezpieczyli nurkowie. W najbliższy weekend mają ponownie zbadać, czy rzeczywiście za ich pośrednictwem do jeziora wydostaje się jakaś substancja. Deklarują także pomoc w sprawdzeniu linii brzegowej jeziora Drawsko.

- Będzie trzeba takie płytkie nurkowania tutaj robić, głównie chodzi o linię brzegową od strony Czaplinka, bo druga strona to są same pola, więc żadnych rur tam pewnie nie ma. Natomiast tu linia brzegowa: Czaplinek, Stare Drawsko, tam gdzie są zabudowy byśmy musieli spenetrować. - mówi Emil Kozak z klubu Euforia Dive.

Władze Czaplinka zapewniają, że sytuację traktują bardzo poważnie, bo chcą uniknąć powtórki sytuacji z ubiegłego sezonu. W trakcie zeszłorocznego sezonu na jeziorze Drawsko wielokrotnie dochodziło do intensywnego zakwitu sinic.