Były minister gospodarki, nie szczędził ostrych słów wobec polityków m.in. Sławomira Nitrasa za to, że po pierwszej turze wyborów miał pretensje do mieszkańców Szczecina czy Gorzowa Wielkopolskiego za to, że nie poszli gremialnie głosować.

- Kampania była grą na emocjach, na obawach i na strachu, przykładem może być niekończące się podgrzewanie tematu migrantów - stwierdził Jacek Piechota: - To jest przerażające. To cała klasa polityczna, niezależnie od tego, kto wygrał, kto przegrał, powinna złapać się za głowę i wyciągać z tego wnioski. To jest droga donikąd. To jest droga do totalnej destrukcji tego społeczeństwa.

Prezesa Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej zapytaliśmy także o zapowiedzi prezydenta elekta Karola Nawrockiego, który wyraźnie w kampanii podkreślał, że nie chce Ukrainy w NATO.

- To hasło notabene, które padło w kampanii wyborczej, skomentowałem, bo było niczym innym jak wbiciem noża w plecy walczącym na froncie Ukraińcom, którzy swoim wysiłkiem, potwornymi ofiarami walczą też w naszej obronie. To strasznie bolesne... Ja bardzo liczę na to, że pan prezydent elekt słowa w tej sprawie nie dotrzyma - skomentował Piechota.

Sam ewentualny proces wstąpienia Ukrainy do NATO - po zakończeniu wojny - to prawdopodobnie będą lata, więc prawdopodobnie potrwa to dłużej niż kadencja Karola Nawrockiego, jak skwitował w "Rozmowie pod Krawatem" Jacek Piechota.

Całej rozmowy można wysłuchać i obejrzeć na naszej podstronie i na radiowym Facebooku, powtórka na antenie o północy.

Autorka edycji: Joanna Chajdas