Aby sprowadzić kolarzy na jeden etap, trzeba zapłacić nawet kilka milionów złotych, a tak dużo Szczecin płacić nie chce.

Jednak jak mówi dyrektor wydziału sportu szczecińskiego magistratu, Piotr Dykiert, wysoka cena to nie jedyny powód, dla którego kolarze nie przejeżdżają przez województwo zachodniopomorskie. Decydują też: położenie geograficzne oraz stan dróg.

- Szczecin jest z boku jeśli chodzi o przejazd tego wyścigu. Do tego dochodzą kwestie dotyczące szerokości i jakości dróg. To wszystko stwarza organizatorom Tour de Pologne problemy. Patrzą na zachodnią część Polski, czyli także na województwo lubuskie i dolnośląskie, przez pryzmat wielkich trudności - wyjaśnia Dykiert.

Ostatni raz szczecinianie mieli okazję zobaczyć najlepszych kolarzy w 2002 roku. Wtedy jeden z etapów przebiegał z Kołobrzegu do Szczecina, a następny startował ze Stargardu Szczecińskiego.

W przyszłym roku kolarze, którzy biorą udział w wyścigu, też nie odwiedzą naszego regionu. Najbliższy termin, w którym Szczecin może starać się o organizację jednego z etapów Tour de Pologne, to 2016 rok.

Wyścig wystartował w niedzielę z udziałem 170 zawodników i zakończy się 9 sierpnia w Krakowie. Wśród uczestników jest Grzegorz Stępniak z Goleniowa, który po dwóch etapach jest na 11. miejscu w klasyfikacji generalnej.

We wtorek rozpocznie się trzeci etap. Kolarze pojadą z Kielc do Rzeszowa. Materiał: Weber/x-news