Zdaniem najlepszego koszykarza Spójni Huberta Pabiana, o tak wysokiej porażce zadecydowała głównie kapitalna dyspozycja rzutowa zawodników Sokoła oraz fatalna skuteczność stargardzian.

- Oni dobrze otworzyli mecz tymi rzutami. Czego się praktycznie nie dotknęli, to wpadało. Jakby rzucili krzesłem w stronę kosza, to też by wpadło - mówi Pabian. - My nie potrafiliśmy też znaleźć swojego rytmu. To, co oni rzucili, my staraliśmy się odrobić. Jak my nie trafiliśmy, to oni trafili dwa razy i budowali sobie powoli tę przewagę. Czwarta kwarta to już był popis naszej nieskuteczności. Tak nie powinniśmy grać.

Przed meczem kibice oraz zarząd stargardzkiego klubu podziękowali za grę swojemu byłemu zawodnikowi występującemu obecnie w Łańcucie Jerzemu Koszucie, który pięć
lat spędził w Spójni. Koszuta otrzymał kwiaty, symboliczną statuetkę oraz drobny upominek.

Kolejny ligowy mecz koszykarze Spójni rozegrają za tydzień. Zmierzą się wtedy z Notecią Inowrocław.