Pod koniec pierwszego seta w zespole Skry na parkiecie było czterech zagranicznych siatkarzy, co jest niezgodne z regulaminem. Za jego złamanie klubowi z Bełchatowa grozi walkower i kara finansowa.

Mecz zakończył się wygraną Skry 3:0, ale w przypadku walkowera punkty za zwycięstwo dostaliby szczecinianie. Działacze Espadonu piszą w oświadczeniu, że akceptują wynik uzyskany w sportowej rywalizacji i rezygnują ze złożenia protestu.

Zawodnik Espadonu Marcin Wika nie ukrywa, że zespół nie chce w ten sposób zdobywać punktów. - Zauważyliśmy, że w pierwszym secie na boisku było czterech obcokrajowców. Są przepisy, zobaczymy co odpowiednie organy teraz zrobią. Aczkolwiek, zarówno ja, jak i cała drużyna wolelibyśmy wygrać ten mecz w zdrowej rywalizacji niż przez jakieś przepisy czy walkowerem - mówi Wika.

Sprawą czwartkowego meczu zajmie się Profesjonalna Liga Piłki Siatkowej, która nawet bez oficjalnego protestu może ukarać Skrę.