Jak mówi złota i srebrna medalistka igrzysk olimpijskich w Tokio lekkoatletka Małgorzata Hołub-Kowalik, atmosfera była znakomita.

- Było bardzo dużo ludzi, dzieci, które miały ciekawe pytania, zbierały autografy. To są takie przyjemne chwile, kiedy widać, że kibice doceniają pracę którą wykonaliśmy i te osiągnięcia są dostrzegane oraz nagradzane. To są naprawdę bardzo miłe chwile. Oby więcej takich. Mam nadzieję, że te dzieci, które były, oglądały nasze medale, zakładały na szyję, że widząc to, jak się świętuje takie sukcesy będą chciały trenować i zdobywać medale - mówi Hołub-Kowalik.

Oprócz naszej biegaczki z kibicami spotkali się także między innymi kajakarka Karolina Naja, lekkoatleta Patryk Dobek i tyczkarz Piotr Lisek.

Olimpijczycy i ich trenerzy otrzymali także nagrody finansowe i rzeczowe za zdobyte medale oraz udział w igrzyskach od marszałka województwa zachodniopomorskiego Olgierda Geblewicza. Medaliści dostali od 30 do 50 tysięcy złotych, natomiast szkoleniowcy od 8 do 12 tys. zł. Premie finansowe otrzymali również uczestnicy igrzysk olimpijskich i paraolimpijskich w Tokio. Wszyscy sportowcy dostali także specjalne walizki na podróż do Paryża, gdzie za trzy lata odbędą się kolejne igrzyska olimpijskie. Na nagrody Urząd Marszałkowski przeznaczył 400 tysięcy złotych.