W ostatnich tygodniach sezonu King Szczecin zrezygnował z usług Stacy Davisa - jednego z liderów zespołu trenera Arkadiusza Miłoszewskiego. Kikowski odniósł się do sprawy: jego zdaniem nie można obwiniać wyłącznie zawodnika.

- Stacy to jest jeden z większych talentów. Z taką łatwością, jaką może zdobywać na różne sposoby punkty - dawno nie widziałem. Taka była decyzja trenera więc jedyną osobą, która powinna się wypowiadać na ten temat - jest trener, bo pewne rzeczy powinny zostać w szatni. Ja zawsze uważam, że za chemię odpowiadają dwie osoby, nie powinno się obwiniać tylko jednej osoby - mówi Kikowski.

W końcówce ubiegłego sezonu trener Miłoszewski zrezygnował także z usług innego Amerykanina - Jaya Threatta. W tym przypadku trener mówił otwarcie o tym, że zawodnik obraził się za to, że nie dostał miejsca w pierwszej piątce szczecińskiego zespołu.

Sponsorem programu jest KIA Polmotor.