Radio Szczecin
Fot. PAP/Marcin Bielecki
Osłabiony kadrowo King nie zatrzymał rozpędzonego MKS-u w Orlen Basket Lidze. Szczecińscy koszykarze przegrali z zespołem z Dąbrowy Górniczej 90:94 w 21. kolejce rozgrywek.
W składzie wicemistrza Polski zabrakło kontuzjowanych Andrzeja Mazurczaka i Przemysława Żołnierewicza. Pod koniec pierwszej kwarty urazu doznał najlepszy gracz poprzedniej kolejki Isaiah Whitehead i gospodarze do końcowej syreny grali bez Amerykanina. Dla MKS-u to czwarte z rzędu zwycięstwo. O przyczynach niepowodzenia mówi rzucający obrońca Wilków Morskich Adam Brenk.
- Zawiodła nas troszeczkę obrona. Po raz kolejny. Z jednej strony naszych strat za dużo, gdzieś tam nieporozumienia, z drugiej przeciwnicy trafiali bardzo ciężkie rzuty. Mecze u siebie trzeba wygrywać, to nie ulega wątpliwości. Także to jest kolejny nasz minus i szkoda tych punktów - mówi Brenk.
Dla podopiecznych trenera Arkadiusza Miłoszewskiego to 9 porażka w tym sezonie i 5 na własnym parkiecie. W kolejnym meczu Orlen Basket Ligi koszykarze Kinga Szczecin 23 marca na wyjeździe zmierzą się ze Startem Lublin.
- Zawiodła nas troszeczkę obrona. Po raz kolejny. Z jednej strony naszych strat za dużo, gdzieś tam nieporozumienia, z drugiej przeciwnicy trafiali bardzo ciężkie rzuty. Mecze u siebie trzeba wygrywać, to nie ulega wątpliwości. Także to jest kolejny nasz minus i szkoda tych punktów - mówi Brenk.
Dla podopiecznych trenera Arkadiusza Miłoszewskiego to 9 porażka w tym sezonie i 5 na własnym parkiecie. W kolejnym meczu Orlen Basket Ligi koszykarze Kinga Szczecin 23 marca na wyjeździe zmierzą się ze Startem Lublin.
