„Co gryzie panią L?” - pyta Lanberry w tytule swojego kolejnego albumu, po czym wyjaśnia: "Przez dwa lata od wydania mojej poprzedniej płyty „miXtura” zmieniło się tak dużo, jakby minęła co najmniej dekada. Dlaczego i jak do tego doszło? O tym właśnie opowiada moja trzecia płyta. To w sumie bardzo intymna podróż, bo chcę opowiedzieć coś o sobie. Chcę przekazać w dźwiękach, słowach i obrazach, kim jest pani L. Kim jest Lanberry." Wokalistka porzuca to, co sztuczne i toksyczne, skupiając się na wdzięczności i na tym, co dobre - mówią o tym teksty kawałków idealnych do tańca, ale i kojących ballad. Klimatycznie płyta zamyka w sobie wiele inspiracji, zahaczając o wpływy z lat 80. czy 90., a wisienką na torcie są kolaże współtworzone przez artystkę, które można podziwiać w książeczce dołączonej do wydawnictwa. Lanberry ma już na koncie wiele sukcesów - tegoroczny triumf na Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu, czy sześć nominacji do Fryderyków. Całkiem możliwe, że „Co gryzie panią L?” przyniesie kolejne wyróżnienia.