Takie rzeczy nie dzieją się codziennie - Tears for Fears wracają po prawie osiemnastu latach przerwy z płytą "The Tipping Point". Ten brytyjski zespół ma na koncie ponad 30 milionów sprzedanych płyt i przeboje takie jak "Shout", czy "Everybody Wants to Rule the World" - teraz jako duet wracają z dziesięcioma nowymi kompozycjami (trzynastoma na wersji poszerzonej albumu). Prace nad materiałem ruszyły już w 2013 roku, jednak muzycy nie dogadali się wtedy ze współpracownikami polecanymi przez wytwórnię. Potem na drodze stanęły problemy zdrowotne, a w międzyczasie Curt Smith rozważał nawet opuszczenie zespołu. Na szczęście w 2020 roku wszystko wróciło na właściwe tory i Tears for Fears ponownie rozpoczęli prace nad materiałem. W tekstach utworów z "The Tipping Point" znajdziemy m.in. refleksje po utracie bliskiej osoby, ale też komentarz na temat siły kobiet i upadku patriarchatu. Album dotarł do pierwszego miejsca na liście przebojów w Szkocji, w Wielkiej Brytanii i Belgii był drugi, a w Stanach Zjednoczonych ósmy.