Ten amerykański wokalista soulowy, który był siedmiokrotnie nominowany do nagrody Grammy, a współpracował między innymi z Justinem Bieberem, czy Drake'iem, wydał 11 lipca swój drugi album.
Gdyby ta płyta miała być filmem to GIVĒON utożsamia ją z romantycznym dramatem. Artysta przyznał, że lubi pisać piosenki o tym, co ludzie myślą, ale boją się wypowiedzieć na głos. Tym razem skupił się na przedstawieniu męskiej perspektywy, która według niego w ostatnich latach mniej wybrzmiewa w muzyce R'n'B. Wynika to stąd, że mężczyźni skupili się na hip-hopie, w R'n'B mamy dużo wokalistek i brakuje tam męskiego spojrzenia. GIVĒON czuje przy tym odpowiedzialność, którą niesie ze sobą tworzenie muzyki, gdyż porusza ona ludzi i pomaga im w pokonywaniu trudności.
Album "Beloved" dotarł do 8 miejsca na liście najpopularniejszych płyt w Stanach Zjednoczonych.
Gdyby ta płyta miała być filmem to GIVĒON utożsamia ją z romantycznym dramatem. Artysta przyznał, że lubi pisać piosenki o tym, co ludzie myślą, ale boją się wypowiedzieć na głos. Tym razem skupił się na przedstawieniu męskiej perspektywy, która według niego w ostatnich latach mniej wybrzmiewa w muzyce R'n'B. Wynika to stąd, że mężczyźni skupili się na hip-hopie, w R'n'B mamy dużo wokalistek i brakuje tam męskiego spojrzenia. GIVĒON czuje przy tym odpowiedzialność, którą niesie ze sobą tworzenie muzyki, gdyż porusza ona ludzi i pomaga im w pokonywaniu trudności.
Album "Beloved" dotarł do 8 miejsca na liście najpopularniejszych płyt w Stanach Zjednoczonych.


Radio Szczecin