„Niemoralny”, „pisany cyrylicą”, „odzwierciedla najgorsze narracje putinowskiej propagandy” - nie milkną echa po raporcie Amnesty International o łamaniu wojennych reguł przez… Ukrainę. W imię jakich wartości powstał dokument, który piętnuje ofiary napaści, a nie wspomina o Buczy, Mariupolu czy Ołeniwce?