Głośno o powstającym w TVN programie, w który mężczyźni – artyści i celebryci, będą przebierać się za "drag queen". Tymczasem w innych postępowych mediach trwa festiwal promocji prostytucji jako normalnej ścieżki kariery i samorealizacji. Czy to sposób na generowanie zysków, czy narzędzie oswajania patologii na froncie wojny kulturowej?