40-letnia pracownica zginęła, druga jest ciężko ranna - to tragiczny bilans wczorajszego podpalenia Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Makowie, w województwie łódzkim. Z ustaleń śledztwa wynika, że 62-latek oblał łatwopalną cieczą korytarz oraz jedno z pomieszczeń ośrodka i podłożył ogień. Miała to być zemsta za to, że pracownice odmówiły mu jednego ze świadczeń. Sprawca został zatrzymany. Będzie odpowiadał za zabójstwo. Przypadki agresji wobec pracowników opieki społecznej zdarzają się na terenie całego kraju - także w Szczecinie. Na początku października strażnicy miejscy zatrzymali mężczyznę, który próbował podpalić siedzibę Rejonowego Ośrodka Pomocy Rodzinie przy ul. Abramowskiego. Krzyczał, że wszystkich by podpalił, a gdyby miał broń, to wszystkich by rozstrzelał. W pierwszych dniach listopada w ROPRze przy ul.Struga inny mężczyzna zdjął koszulę i okaleczył się nożem. Tu także interweniowała Straż Miejska. Co zrobić, aby pracownicy opieki społecznej czuli się bezpiecznie, czy można wyeliminować skrajnie agresywne zachowanie niektórych podopiecznych?