Na polskiej scenie politycznej pojawiło się prokremlowskie ugrupowanie "Zmiana". Jego szefem jest Mateusz Piskorski, były szczeciński poseł Samoobrony. Piskorski od dawna głośno chwali politykę Putina, krytykuje proeuropejski przewrót na Ukrainie, występuje też jako ekspert w propagandowej tubie Kremla: telewizji Russia Today. "Zmiana" nie jest pierwszą tego rodzaju formacją w Europie – na Węgrzech Fidesz, w Grecji Syriza, front narodowy we Francji czy kilka innych. Czy popieranie polityki Kremla to dzisiaj pragmatyzm, naiwność, czy po prostu dobrze płatna praca?