Polska oczekuje przeprosin po wypowiedzi szefa FBI, przypisującej Polakom współodpowiedzialność za Holocaust. Politycy i dziennikarze zarzucają Amerykanom brak wrażliwości i wiedzy historycznej. Na własnym podwórku sami mamy problem z historią – pisarzowi Michałowi Witkowskiemu grożą nawet dwa lata więzienia za propagowanie faszyzmu; artysta pojawił się na publicznej imprezie w czapce z symbolem SS. Gdzie leżą granice prowokacji artystycznej? Brakuje nam wiedzy, wrażliwości, rozliczenia z przeszłością, a może dystansu do samych siebie?