Oni udają, że nam płacą – a my udajemy, że ochraniamy – właśnie w taki sposób pracownicy firm ochroniarskich w Polsce oceniają swoją kondycję na rynku pracy. Bez wątpienia dla branży nadeszły ciężkie czasy, a wszystko paradoksalnie przez podniesienie płacy minimalnej i ozusowanie umów. Wyższe płace oznaczają wzrost kosztów dla firmy, a tym samym podniesienie cen, to zaś nie podoba się podmiotom, które z ich usług korzystają. Obecnie w usługach ochroniarskich pracuje około 300 tys. Osób, z czego aż 2/3 na śmieciówkach. To armia ludzi zarabiająca poniżej płacy minimalnej i nieobjęta przepisami kodeksu pracy. Czyżby miało się sprawdzić popularne w PRL-u powiedzenie: obywatelu ochroń się sam? Jak rozwiązać tę sytuację?