Nie będzie referendum konsultacyjnego w sprawie zmian w Konstytucji, proponowanego przez prezydenta Andrzeja Dudę. W minioną środę Senat odrzucił wniosek prezydenta.
Planowane przez Andrzeja Dudę głosowanie miało się odbyć 10 i 11 listopada. Data nie była przypadkowa; to setna rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości, ale – według części krytyków – niezbyt szczęśliwie wybrana. Podczas ubiegłorocznych obchodów święta 3 Maja prezydent powiedział, że - w jego przekonaniu - obywatele maja się prawo wypowiedzieć czy obowiązująca od 20 lat ustawa zasadnicza funkcjonuje dobrze, czy też należałoby ją zmienić. Jak dodał, Polacy zasługują na nową konstytucję. Prezydent przyznał też wtedy, że pomysłu nie konsultował ze swoim środowiskiem politycznym.
W ciągu roku, który minął od upublicznienia propozycji Andrzeja Dudy, we wszystkich miastach wojewódzkich odbyły się spotkania ze środowiskami politycznymi, wspierającymi obecną koalicję rządzącą. Prezydent przedstawił też pakiet 15 pytań, które w założeniu miały być tematami do dyskusji i kierunkiem zmian w ustawie zasadniczej.
Ostatecznie we wniosku do Senatu znalazło się ich 10, także te najbardziej krytykowane przez prawników, czyli dotyczące 500 +, wieku emerytalnego lub ochrony polskiego rolnictwa. Na nie właśnie odpowiedzieć mieliby obywatele. Senat jednak wniosku prezydenta nie poparł. Politycy Prawa i Sprawiedliwości podkreślali natomiast zgodnie, że to nie koniec dyskusji na ewentualną nową konstytucją.
W Polsce referendum, czyli instrument demokracji bezpośredniej, jest wykorzystywany stosunkowo rzadko. Przez 1989 rokiem tylko dwa razy: w 1946 i 1987. Po zmianie ustroju w referendach Polacy decydowali o najważniejszych decyzjach, dotyczących polityki krajowej i międzynarodowej, między innymi o przystąpieniu do Unii Europejskiej.
Planowane przez Andrzeja Dudę głosowanie miało się odbyć 10 i 11 listopada. Data nie była przypadkowa; to setna rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości, ale – według części krytyków – niezbyt szczęśliwie wybrana. Podczas ubiegłorocznych obchodów święta 3 Maja prezydent powiedział, że - w jego przekonaniu - obywatele maja się prawo wypowiedzieć czy obowiązująca od 20 lat ustawa zasadnicza funkcjonuje dobrze, czy też należałoby ją zmienić. Jak dodał, Polacy zasługują na nową konstytucję. Prezydent przyznał też wtedy, że pomysłu nie konsultował ze swoim środowiskiem politycznym.
W ciągu roku, który minął od upublicznienia propozycji Andrzeja Dudy, we wszystkich miastach wojewódzkich odbyły się spotkania ze środowiskami politycznymi, wspierającymi obecną koalicję rządzącą. Prezydent przedstawił też pakiet 15 pytań, które w założeniu miały być tematami do dyskusji i kierunkiem zmian w ustawie zasadniczej.
Ostatecznie we wniosku do Senatu znalazło się ich 10, także te najbardziej krytykowane przez prawników, czyli dotyczące 500 +, wieku emerytalnego lub ochrony polskiego rolnictwa. Na nie właśnie odpowiedzieć mieliby obywatele. Senat jednak wniosku prezydenta nie poparł. Politycy Prawa i Sprawiedliwości podkreślali natomiast zgodnie, że to nie koniec dyskusji na ewentualną nową konstytucją.
W Polsce referendum, czyli instrument demokracji bezpośredniej, jest wykorzystywany stosunkowo rzadko. Przez 1989 rokiem tylko dwa razy: w 1946 i 1987. Po zmianie ustroju w referendach Polacy decydowali o najważniejszych decyzjach, dotyczących polityki krajowej i międzynarodowej, między innymi o przystąpieniu do Unii Europejskiej.