Atmosfera przed strajkiem nauczycieli staje się coraz gęstsza. W zeszłym tygodniu wicepremier Beata Szydło i minister Anna Zalewska uspokajały, że egzaminy ósmoklasistów i egzaminy gimnazjalne odbędą się. Oliwy do ognia dolał jednak prezes ZNP Sławomir Broniarz. W jednym z wywiadów radiowych powiedział, że strajk to nie wszystko, a ZNP ma jeszcze w ręku oręż, jakim jest promocja uczniów. "Jeśli go wykorzystamy, to edukacji grozi kompletny kataklizm” - powiedział. Dodajmy, że za promocję uczniów do wyższych klas odpowiedzialne są rady pedagogiczne i to one podejmują decyzje w tej sprawie. Wiceminister edukacji Maciej Kopeć uważa, że "groźba utrudnienia promocji dla wszystkich uczniów jest działaniem wyjątkowo nieodpowiedzialnym". Premier Mateusz Morawiecki przypomniał dziś, że wynagrodzenia nauczycieli w trzech poprzedzających rządy PiS latach rosły o 0 proc. Premier podkreślił, że rząd stara się poprzez dialog z nauczycielskimi związkami dojść do porozumienia.