Grecka policja użyła gazu łzawiącego przeciwko demonstrantom zebranym na Placu Konstytucji w Atenach. Tłum ludzi przed gmachem parlamentu czeka w napięciu na wynik głosowania nad planem oszczędnościowym.
Gaz został użyty wobec grupki zakapturzonych młodych ludzi, rzucających w policję kijami i butelkami. Na placu podpalono też kawiarniany parasol, ale ogień został zaraz ugaszony. Reszta z kilku tysięcy obecnych podczas zgromadzenia zachowuje się pokojowo. Przemaszerowali przez miasto, wykrzykując hasła przeciwko cięciom budżetowym, grając na bębnach oraz niosąc transparenty.
Tomas Lamaris z ateńskich związków zawodowych powiedział specjalnemu wysłannikowi Polskiego Radia, że społeczeństwo nie chce oszczędności.
"Protestujemy, bo rząd jest przeciwko ludziom. Nie chcemy tego planu, żądamy referendum, władze nie chcą nam dać tego prostego aktu demokracji. Dlatego protestujemy. Mamy nadzieję, ze parlament nie przyjmie nowych oszczędności. Będziemy żądać referendum, dopóki go nie otrzymamy" - mówił protestujący.
Tomas Lamaris przekonuje, że Grecja poradzi sobie bez rządowego planu oszczędnościowego. Jak powiedział: "Przyszłość będzie dla nas trudna tak czy owak, ale jeżeli będziemy razem pracować, odnotujemy postęp, będzie wzrost zagranicznych inwestycji i wszystko pójdzie dobrze".
Kryzysowy plan budżetu ma przynieść 28 miliardów euro oszczędności i kolejne 50 miliardów euro z prywatyzacji. Przyjęcia okrojonego o prawie 30 miliardów euro projektu budżetu na lata 2012 - 2015 żąda Unia Europejska i Międzynarodowy Fundusz Walutowy. To warunek do wypłacenia Atenom kolejnej transzy kredytu w wysokości 12 miliardów euro.
Tomas Lamaris z ateńskich związków zawodowych powiedział specjalnemu wysłannikowi Polskiego Radia, że społeczeństwo nie chce oszczędności.
"Protestujemy, bo rząd jest przeciwko ludziom. Nie chcemy tego planu, żądamy referendum, władze nie chcą nam dać tego prostego aktu demokracji. Dlatego protestujemy. Mamy nadzieję, ze parlament nie przyjmie nowych oszczędności. Będziemy żądać referendum, dopóki go nie otrzymamy" - mówił protestujący.
Tomas Lamaris przekonuje, że Grecja poradzi sobie bez rządowego planu oszczędnościowego. Jak powiedział: "Przyszłość będzie dla nas trudna tak czy owak, ale jeżeli będziemy razem pracować, odnotujemy postęp, będzie wzrost zagranicznych inwestycji i wszystko pójdzie dobrze".
Kryzysowy plan budżetu ma przynieść 28 miliardów euro oszczędności i kolejne 50 miliardów euro z prywatyzacji. Przyjęcia okrojonego o prawie 30 miliardów euro projektu budżetu na lata 2012 - 2015 żąda Unia Europejska i Międzynarodowy Fundusz Walutowy. To warunek do wypłacenia Atenom kolejnej transzy kredytu w wysokości 12 miliardów euro.
Zobacz także
2016-08-05, godz. 00:34
Piotr Zieliński dołączy do Arkadiusza Milika w Napoli
22-letni pomocnik reprezentacji Polski zostaje w lidze włoskiej, ale zmienia Udinese na SSC Napoli.
» więcej
2016-08-03, godz. 23:59
Bartosz Kapustka piłkarzem Leicester
19-letni reprezentant Polski podpisał w środę pięcioletni kontrakt z mistrzem Anglii - FC Leicester.
» więcej
2016-07-11, godz. 12:18
Koszmar, okrucieństwo, upadek - francuskie media o finale EURO
Francja przegrała z Portugalią w finale Mistrzostw Europy 0:1. Jedyną bramkę gospodarze stracili w dogrywce i stracili szanse na trzeci w historii triumf w EURO.
» więcej
2016-07-11, godz. 11:31
"Najpierw była niechęć do EURO, później - wielkie święto"
Piłkarskie Mistrzostwa Europy we Francji dobiegły końca. Wbrew wielkim obawom - była to impreza bardzo bezpieczna.
» więcej
2016-07-10, godz. 14:27
Francja czy Portugalia? O 21 finał Mistrzostw Europy
Na trybunach Stade de France zasiądzie 80 tysięcy kibiców. Większość z nich będzie ściskać kciuki za 'Trójkolorowych', gospodarzy turnieju EURO 2016.
» więcej