Jak długo wytrzymają? Tydzień? Miesiąc? Żeby tak chociaż jeden sezon. To już jest sukces taki, że na scenę wskakują szczudlarze, połykacze ognia i tancerze z wirującymi szablami. Coś jest nie tak z dziecięcym obuwiem. Mam czasem wrażenie, że nie robią go - jak powinno być - z tytanu, ale z papieru. Albo to dzieci niby umieją chodzić, a w rzeczywistości nie chodzą, nie biegają tylko dokonują celowej destrukcji butów.