Stocznia Szczecińska jest mi bardzo bliska - mówi o swojej inspiracji reżyser filmu Piotr Biniek. Nawet jako młody człowiek w niej krótko pracowałem - przyznaje.

- W ogóle stocznia, gdzieś jej funkcjonowanie tu w mieście, to otoczenie, które tworzyła, to jest historia, która żyje. Żyje po prostu w ludziach. To, jak się to zakończyło, to jak trwa, uznałem, że należy to opowiedzieć w taki sposób, który przede wszystkim pochyli się nad emocjami, czy pozwoli ludziom spotkać się z pewną historią. Msza żałobna, wydawało mi się, że to jest dobry kierunek. Paweł Kornicz, kompozytor, tworzył potężne dzieło i zobaczyłem obrazy. I te obrazy się pojawiały, kiedy słyszałem i widziałem dźwięki spawania, szlifowania stali i kolejno tragiczne historie, które działy się na terenie stoczni. To tworzyło pewne obrazy - mówi reżyser.

Pokaz "Requiem dla Stoczni" odbędzie się o godzinie 21 na tarasach zamkowych. Wstęp jest bezpłatny. W razie niepogody spotkanie zostanie przeniesione do Kina Zamek.

Film powstał w koprodukcji Zachodniopomorskiego Funduszu Filmowego "Pomerania Film".