Dziś porozmawiamy o epidemii. Nie, nie chodzi o COVID ale trudno nam będzie uniknąć porównań, czy przykrych skojarzeń. Wrocław, rok 1963 - miasto jest niemal sparaliżowane po tym jak na szpitalnych oddziałach pojawiają się chorzy z charakterystycznymi plamami na ciele. Po tym gdy ludzie zaczynają umierać zaczyna się wkradać panika, i nerwowe pytania: "co to za choroba?". Ospa prawdziwa, choroba dawno w Europie niewidziana, a we Wrocławiu zdiagnozowana właściwie przez przypadek. Jak władza ludowa reagowała na zagrożenie epidemiczne? Jak szybko udało się zapanować nad sytuacją? Jakim cudem choroba nie zebrała śmiertelnego żniwa poza granicami miasta, a przede wszystkim: jak to się stało, że ospa prawdziwa pojawiła się w samym środku kraju demokracji ludowej?