Nagrody VI Turnieju Muzyków Prawdziwych przyznane. Gala finałowa odbyła się w Sali Złotej Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie.
Jury przyznało kilkanaście nagród i wyróżnień, w 5 kategoriach: solistów wokalistów, solistów instrumentów, zespołów śpiewaczych i wokalno-instrumentalnych. Po raz drugi odbył się Turniej Tańca - konkurs dla par tanecznych z własną kapelą.
Łącznie w Festiwalu z zaproszonymi gośćmi wzięło udział ponad 250 artystów z całej Polski. Z radością stwierdzamy, że muzyka ludowa ma się dobrze w naszym kraju - mówił Bogdan Matławski, przewodniczący jury.
- Turniej Muzyków Prawdziwych to rzadka możliwość usłyszenia mało znanych, a bardzo ciekawych zespołów z północno-zachodniej części kraju - podkreślił Bogdan Matławski.
Najlepsi muzycy pochodzą z radomskiego, tak jak pan Stanisław Pieniak.
- Były oberki, polki, same nogi chodzą..., uwielbiam muzykę ludową! - przyznał.
Jan Kmita, inny laureat-samouk też pochodzi spod Radomia.
- To 650 kilometrów. Jestem zadowolony, dobrze, że przyjechałem, choć to przecież tak daleko. Jakby Bóg dał pożyć, to na pewno jeszcze przyjadę! - zapewnił Jan Kmita.
Kolejny festiwal już za rok.
Łącznie w Festiwalu z zaproszonymi gośćmi wzięło udział ponad 250 artystów z całej Polski. Z radością stwierdzamy, że muzyka ludowa ma się dobrze w naszym kraju - mówił Bogdan Matławski, przewodniczący jury.
- Turniej Muzyków Prawdziwych to rzadka możliwość usłyszenia mało znanych, a bardzo ciekawych zespołów z północno-zachodniej części kraju - podkreślił Bogdan Matławski.
Najlepsi muzycy pochodzą z radomskiego, tak jak pan Stanisław Pieniak.
- Były oberki, polki, same nogi chodzą..., uwielbiam muzykę ludową! - przyznał.
Jan Kmita, inny laureat-samouk też pochodzi spod Radomia.
- To 650 kilometrów. Jestem zadowolony, dobrze, że przyjechałem, choć to przecież tak daleko. Jakby Bóg dał pożyć, to na pewno jeszcze przyjadę! - zapewnił Jan Kmita.
Kolejny festiwal już za rok.
Zobacz także









