Usłyszymy też Symfonię alpejską op. 64 Richarda Straussa. Kompozytor rozpoczął pracę nad dziełem w 1911 roku, a jej światowa premiera miała miejsce w roku 1915. W skład potężnego zespołu orkiestrowego, którego wymaga ten niezwykły utwór, wchodzi m.in. maszyna wiatrowa, dwa zestawy kotłów i dziesięć do dwudziestu waltorni (niektóre poza sceną). Kompozycja powszechnie uważana za arcydzieło należy do ulubionych wielu dyrygentów, również Łukasza Borowicza, który poprowadzi dzisiejszy koncert. Maestro uznany za jednego z najwybitniejszych polskich dyrygentów jest laureatem wielu prestiżowych nagród, m.in. BBC Music Orchestral Choice, BBC Music Opera Choice, czterokrotnie Diapason d’Or oraz dwukrotnie Fryderyka. Lista nagród jest nieskończenie długa.

Pełnił funkcję asystenta Kazimierza Korda w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej, wcześniej asystenta Antoniego Wita w Filharmonii Narodowej. Był także dyrektorem artystycznym Polskiej Orkiestry Radiowej. Od 2021 roku jest dyrektorem muzycznym Filharmonii Poznańskiej i głównym dyrygentem tamtejszego zespołu oraz pierwszym dyrygentem gościnnym Filharmonii Krakowskiej.

Dyrygował wieloma znamienitymi orkiestrami na świecie, m.in.: London Philharmonic Orchestra, Royal Philharmonic Orchestra, BBC Scottish Symphony Orchestra, Deutsche Symphonie-Orchester Berlin, Konzerthausorchester Berlin, Akademie für Alte Musik Berlin, Düsseldorfer Symphoniker, Bamberger Symphoniker, Orchestre National des Pays de Loire, Orchestre National de Montpellier, Orchestra della Svizzera Italiana i Queensland Symphony Orchestra. W Teatrze Wielkim – Operze Narodowej w Warszawie poprowadził ponad 100 przedstawień operowych i baletowych. Współpracował również z teatrami operowymi w Krakowie, Łodzi, Wiedniu (Volksoper, Theater an der Wien), Bilbao oraz – jako pierwszy polski dyrygent w historii – paryską Opéra Bastille.

Dzisiejszy wieczór w Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie pod dyrekcją Łukasza Borowicza na pewno zapisze się złotymi zgłoskami.