Na dwóch kolejnych pozycjach uplasowały się "protest" oraz "edukacja". Kapituła językoznawców wyróżniła między innymi zwroty "Brexit", "edukacja" i "dobra zmiana", "miłosierdzie" i "post-prawda".

Na całym świecie na wybór słowa roku wpływa polityka - mówi profesor Marek Łaziński z Uniwersytetu Warszawskiego, sekretarz kapituły Słowo Roku.

- To jest polityka różnego rodzaju. Polityka partyjna albo coś, co ma znaczenie polityczne, ale jest zjawiskiem bardziej cywilizacyjnym. Rok temu w bardzo wielu krajach słowem roku było słowo "uchodźca" - mówi Łaziński.

Zadaniem plebiscytu jest wyróżnienie zwrotu, który kojarzy się nam z mijającym rokiem. Chodzi też o obserwację zmian językowych - dodaje profesor Marek Łaziński.

- Zadaniem tych plebiscytów jest po pierwsze to, żeby łatwiej było zapamiętać odchodzący rok. Żeby rozpoznać albo zapisać, które słowo - a za nim i temat którego dotyczy - jest dla może nie przeciętnego Polaka, ale użytkownika internetu - najważniejsze. Kojarzy się z ostatnim rokiem. Ale drugie zadanie takich plebiscytów to zapamiętanie albo zapisanie tego, w jakim stopniu język się dostosowuje. Nie przypadkiem słowem roku dwa lata temu była "kilometrówka" - wyjaśnia Łaziński.

Słowo 2016 roku wybrali też redaktorzy słownika oksfordzkiego. Uznali, że to "post-truth", czyli "post-prawda". Oznacza ono politykę, która opiera się przede wszystkim na emocjach, a nie na faktach i rzeczowych argumentach.