Po uwolnieniu kobieta uciekła na tereny kontrolowane przez siły rządowe. Ukraińskie władze domagają się dostępu obserwatorów do jeńców więzionych przez prorosyjskich bojówkarzy.

Blogerkę Ludmyłę Surżenko, znaną w internecie pod pseudonimem Ludmyła Jasna, separatyści zatrzymali 13 lipca. Kobieta nie reagowała na polecenia bojówkarzy, bo od dziecka niedosłyszy, nie miała ze sobą aparatu słuchowego. Separatyści przetrzymywali ją przez ponad dwa tygodnie. Po uwolnieniu Ludmyła Surżenko zbiegła na terytorium kontrolowane przez siły ukraińskie.

Jak poinformował wiceszef ukraińskiej państwowej administracji obwodu Ługańskiego Jurij Kłymenko, Ludmyła Surżenko jest w bardzo złej kondycji psychicznej z powodu tortur. Bojówkarze chcieli wymusić na niej przyznanie się do współpracy z ukraińskimi służbami specjalnymi. Kobiecie zmiażdżono obcęgami palec u ręki.

W związku z tym przedstawiciel Ukrainy w trójstronnej grupie kontaktowej do spraw Donbasu, Iryna Heraszczenko zapowiedziała, że domagać się będzie dostępu przedstawiciela Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie do wszystkich więzionych przez separatystów Ukraińców. Przypomniała, że do tej pory taka kontrola odbyła się tylko raz, a przedstawiciel OBWE odwiedził tylko niektórych przetrzymywanych. Iryna Heraszczenko podkreśliła, że OBWE ma nieograniczony dostęp do separatystów aresztowanych przez ukraińskie siły rządowe.