Radio Szczecin
Polski prezydent był pytany o tę sprawę w czasie konferencji prasowej z prezydentem Finlandii Sauli Niinisto. Fot. twitter.com/prezydentpl/Jakub Szymczuk
Prezydent Andrzej Duda broni sprawy praworządności oraz reformy sądownictwa w Polsce. Prezydent przekonywał w Helsinkach, że w Polsce jest przestrzegana konstytucja, a obywatelom nie są odbierane wolności demokratyczne.
Polski prezydent był pytany o tę sprawę w czasie konferencji prasowej z prezydentem Finlandii Sauli Niinisto.
Andrzej Duda przekonywał, że reforma sądownictwa to realizacja obietnic wyborczych Prawa i Sprawiedliwości. Mówił też, że jest to wewnętrzna sprawa Polski.
- Zmiany, które dokonywane są w Polsce, mają nawet z punktu widzenia traktatowego, jeśli popatrzymy na traktaty europejskie, charakter absolutnie prawa wewnętrznego i spraw wewnętrznych państwa, a nie spraw o parametrze europejskim - mówił Andrzej Duda.
Pod koniec lipca Komisja Europejska zakwestionowała ustawy o sądach powszechnych i o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury, a także zawetowane przez prezydenta ustawy o Sądzie Najwyższym oraz Krajowej Radzie Sądownictwa. Bruksela uznała, że planowane zmiany mogą podważać trójpodział władzy w Polsce. Miesiąc później polski rząd w liście do Komisji argumentował, że takie zmiany są wewnętrzną sprawą kraju i są odpowiedzią na oczekiwania społeczeństwa.
Polski prezydent przekonywał też w Finlandii, że w Polsce nie łamie się demokracji i nawiązał do ostatnich wydarzeń w Katalonii. - W Polsce nie ma czegoś takiego, że mediom nie wolno publikować określonych informacji, co się zdarza w innych krajach. W Polsce wreszcie nie okłada się pałkami ludzi, którzy chcą korzystać ze swoich praw wyborczych - dodał polski prezydent.
Z kolei prezydent Finlandii Sauli Niinisto wyraził nadzieję, że spór Warszawy z Brukselą zostanie szybko rozwiązany.
- Najważniejsze, by Warszawa i Bruksela znalazły rozwiązanie tej dyskusji - powiedział prezydent Finlandii. - Musimy w Europie być zjednoczeni i silni, by stawiać czoła wyzwaniom, które pochodzą spoza Unii, jak zmiany klimatyczne czy migracja.
W czerwcu Komisja Europejska formalnie wszczęła procedurę przeciwko Polsce, Czechom i Węgrom za niewywiązanie się z zobowiązań w sprawie relokacji uchodźców. Wcześniej Bruksela miała też zastrzeżenia do funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego oraz mediów publicznych w Polsce. Rząd Prawa i Sprawiedliwości odpowiadał, że nie są naruszane wolności obywatelskie ani konstytucja.
Andrzej Duda przekonywał, że reforma sądownictwa to realizacja obietnic wyborczych Prawa i Sprawiedliwości. Mówił też, że jest to wewnętrzna sprawa Polski.
- Zmiany, które dokonywane są w Polsce, mają nawet z punktu widzenia traktatowego, jeśli popatrzymy na traktaty europejskie, charakter absolutnie prawa wewnętrznego i spraw wewnętrznych państwa, a nie spraw o parametrze europejskim - mówił Andrzej Duda.
Pod koniec lipca Komisja Europejska zakwestionowała ustawy o sądach powszechnych i o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury, a także zawetowane przez prezydenta ustawy o Sądzie Najwyższym oraz Krajowej Radzie Sądownictwa. Bruksela uznała, że planowane zmiany mogą podważać trójpodział władzy w Polsce. Miesiąc później polski rząd w liście do Komisji argumentował, że takie zmiany są wewnętrzną sprawą kraju i są odpowiedzią na oczekiwania społeczeństwa.
Polski prezydent przekonywał też w Finlandii, że w Polsce nie łamie się demokracji i nawiązał do ostatnich wydarzeń w Katalonii. - W Polsce nie ma czegoś takiego, że mediom nie wolno publikować określonych informacji, co się zdarza w innych krajach. W Polsce wreszcie nie okłada się pałkami ludzi, którzy chcą korzystać ze swoich praw wyborczych - dodał polski prezydent.
Z kolei prezydent Finlandii Sauli Niinisto wyraził nadzieję, że spór Warszawy z Brukselą zostanie szybko rozwiązany.
- Najważniejsze, by Warszawa i Bruksela znalazły rozwiązanie tej dyskusji - powiedział prezydent Finlandii. - Musimy w Europie być zjednoczeni i silni, by stawiać czoła wyzwaniom, które pochodzą spoza Unii, jak zmiany klimatyczne czy migracja.
W czerwcu Komisja Europejska formalnie wszczęła procedurę przeciwko Polsce, Czechom i Węgrom za niewywiązanie się z zobowiązań w sprawie relokacji uchodźców. Wcześniej Bruksela miała też zastrzeżenia do funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego oraz mediów publicznych w Polsce. Rząd Prawa i Sprawiedliwości odpowiadał, że nie są naruszane wolności obywatelskie ani konstytucja.
