W ten sposób postanowiły zamanifestować swoje niezadowolenie z działań władz i polityków w rozwiązywaniu problemu przemocy.

Problem przemocy z użyciem broni palnej dotyka również osoby niezwiązane z przestępczością zorganizowaną. Carolina Sinisalo, na której oczach w biały dzień zastrzelono 15-letniego syna, a drugiego postrzelono, napisała w liście otwartym do polityków, że ”śmiertelnymi ofiarami przemocy nie są dziś wyłącznie członkowie gangów, ale także niewinne dzieci. Pomimo tego politycy od zdecydowanych działań wolą od czasu do czasu pokazać się z dziennikarzami na przedmieściach Sztokholmu.”

- Szwecja uważana jest za jeden z najspokojniejszych krajów na świecie, pomimo tego mamy tu tak wiele zabójstw i wydaje się, że nikt tym się specjalnie nie przejmuje. Politycy powinni wreszcie się obudzić - powiedziała szwedzkiej telewizji Katri Reyna Väänänens, jedna z organizatorek niedzielnej manifestacji.

W 2017 roku w wyniku ran postrzałowych zmarło w Szwecji 26 mężczyzn w wieku 15 do 29 lat. W tym roku w stolicy Szwecji doszło do 93 strzelanin, w których 10 osób straciło życie a 44 zostały ranne.