Do prezentacji dotarła telewizja Sky News. Wynika z niej, że Brytyjczycy nie będą mogli używać e-paszportów, postoją w dłuższych kolejkach, usłyszeć też będą mogli szczegółowe pytania unijnych strażników granicznych - na przykład o cel wizyty. Problemy mają też być na lotniskach. Prezentacja mówi o prawdopodobnym zakłóceniu rozkładu lotów komercyjnych i dłuższych kolejkach w portach lotniczych. Z dłuższym oczekiwaniem musieliby się też liczyć pasażerowie pociągu Eurostar, który łączy Wyspy z kontynentem, między innymi z Paryżem i Amsterdamem.

Analiza zawiera też ostrzeżenie, że w wyniku tak zwanego twardego brexitu, czyli wyjścia z Unii bez umowy, zmniejszy się poziom bezpieczeństwa na granicy, bo Londyn zostanie odcięty od unijnych systemów wymiany informacji. Jest tu też prognoza, że jeśli umowy nie będzie, to już w marcu na granicy Brytyjczycy nie będą w stanie odróżnić unijnego obywatela, który mieszka na Wyspach od dawna, od tego, który właśnie próbuje się do kraju dostać, na przykład po to, by zamieszkać na Wyspach. Kontrola imigracji to jeden z głównych brexitowych priorytetów gabinetu Theresy May.