Georgette Mosbacher w rozmowie z dziennikarzami powiedziała, że to właśnie Mike Pence stanie na czele delegacji Stanów Zjednoczonych, która przyleci do Warszawy na konferencję dotyczącą bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie.

Na przyjęciu z okazji 100-lecia relacji dyplomatycznych Polski i Stanów Zjednoczonych amerykańska ambasador Georgette Mosbacher potwierdziła wcześniejsze informacje Białego Domu.

- Tak, mogę potwierdzić, że wiceprezydent przyjedzie na konferencję. Zaprosiliśmy na spotkanie osoby z całego świata, bo nie ma dzisiaj izolowanych regionów. Gdy na jakimś obszarze jest problem, to oddziałuje on na cały świat. Polska jest ważnym sojusznikiem w NATO i Unii Europejskiej. Jest nam niezmiernie miło, że wspólnie z Polską zaprosiliśmy tutaj odpowiedzialnych za politykę z całego świata, by wspólnie stawić czoła takim problemom jak cyberbezpieczeństwo, bezpieczeństwo na morzu, rozprzestrzenianie pocisków - mówiła Georgette Mosbacher.

Według Białego Domu, wiceprezydent Mike Pence ma wygłosić przemówienie na temat bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie i ma rozmawiać z polskimi władzami o sprawach dwustronnych, w tym o współpracy energetycznej, wojskowej i gospodarczej.

Konferencja na temat bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie planowana jest w Warszawie na 13-14 lutego. Początkowo strona amerykańska mówiła, że spotkanie będzie poświęcone głównie zagrożeniu ze strony Iranu, choć teraz Waszyngton twierdzi, że Iran nie będzie w centrum dyskusji.

Konferencja wywołała już kontrowersje. Zarówno szefowa unijnej dyplomacji jak i kilka europejskich krajów takich jak Niemcy i Rosja zapowiedziały, że nie wezmą w niej udziału na szczeblu ministrów spraw zagranicznych. Na spotkanie nie zostali zaproszeni przedstawiciele Iranu.