Epicentrum koronawirusa to wciąż Europa, ale szybko rośnie liczba zakażeń w Stanach Zjednoczonych. Poprawia się natomiast sytuacja w Chinach.

We Włoszech odnotowano wczoraj kolejny smutny rekord. Liczba zmarłych w ciągu jednego dnia to niemal tysiąc, a łączna liczba ofiar przekroczyła 9 tysięcy. Oznacza to, że co trzeci zmarły w wyniku pandemii to Włoch. Szybko rosną też statystyki w Hiszpanii. Miejscowe władze informowały, że spośród zmarłych ponad tysiąc to mieszkańcy domów seniora.

W Stanach Zjednoczonych zainfekowanych jest już ponad 100 tysięcy osób, a prezydent Donald Trump podpisał w nocy polskiego czasu ustawę o wsparciu dla gospodarki dotkniętej epidemią. Wartość największego w historii USA pakietu pomocowego to 2 biliony dolarów.

W Jordanii, gdzie wprowadzono ostre restrykcje, jest pierwsza ofiara śmiertelna koronawirusa. Liczba zakażonych w Autonomii Palestyńskiej i w Strefie Gazy wynosi 97, a w Turcji zmarło 97 osób.

Syria, gdzie według oficjalnych danych wykryto pięć przypadków zakażeń, wprowadziła zakaz poruszania się pomiędzy prowincjami. Nakaz pobztu w domach obowiązuje od dzisiaj także w stolicy Afganistanu, Kabulu. Australia tymczasem wprowadziła obowiązkowa kwarantannę dla wszystkich swoich obywateli wracających do kraju.

Na Haiti jeden z najważniejszych szpitali przestał przyjmować pacjentów po tym, jak dyrektor placówki został porwany przez nieznanych sprawców. Z kolei w Tunezji 150 pracowników jednej z firm zamknięto się w niej na kwarantannie i zaczęło szyć maski ochronne dla lekarzy.

W Wielkiej Brytanii wśród zakażonych koronawirusem są premier Boris Johnson, minister zdrowia Matt Hancock oraz następca tronu, książę Karol. Watykan poinformował z kolei, że wszystkie celebracje Wielkiego Tygodnia będą przez papieża odprawiane bez udziału wiernych.

W chińskim mieście Wuhan, gdzie zaczęła się epidemia, po raz pierwszy od dwóch miesięcy, zniesiono część restrykcji. Do miasta mogą wjechać mieszkańcy z innych regionów. Nadal jednak nie można z Wuhan wyjechać.